Autor |
Wiadomość |
Valandil |
Wysłany: Śro 11:44, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Elf wrócił nad strumyk. lecz miał przeczucie i zatrzymał sie przed nim. Zobaczył 4 orków na worgach wokół przerażonego Aravaana.> no to będzie zabawa <powiedział cicho wyciągajac 2 sejmiatry z pochw> |
|
|
aravaan |
Wysłany: Śro 11:06, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
<aravaan siadł przy jednym z największych drzew w środku lasu czekając na wroga i ... przysnął > |
|
|
Valandil |
Wysłany: Śro 16:38, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
<Valandil Doszedł do leśnego strumyku siadając nad nim i zapalając fajkę zanużył sie refreksjach nad sensem zycia gnomów> o kurczaki zapomniałęm wypuścic gnoma z kufra <elf przywołał swoje zdolności i pobiegł do karczymy omijają kazda przeszkode z lekkością> |
|
|
Kaatrix |
Wysłany: Sob 20:45, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
no to polujemy, hmmm odejdzmy troche od gospody moze cos znajdziemy< szla kawalek i akurat zobaczyla male zwierzaka akurat nadawajace sie na jedzenie, male zwinne- uslyszalo cichy szelest psiaka i zaczelo uciekac, na prozno wlasnie w tym momecie trafilo w nie dwa noze jeden przebijajac piers drugi wbijajac sie w uda> no to widze ze ladna sarenke upolowalismy, najesz sie jak nigdy wrocmy do gospody <wyjela noze, oczyscila je starannie, zlapala sarne za nogi i wolnym krokiem wrocila do gospody, przy okazji bawiac sie ze szczeniakiem> |
|
|
Kaatrix |
Wysłany: Pią 7:42, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
<szla i szla nie baczac na czychajace niebezpieczenstwo, pelna wyzutow sumienia i metlikow w glowie. Szla az weszla na polane pelna srebrzystych makow, ktore raz po raz tanczyly z wicherkiem.Zerwala jeden z nich poczym poszla dalej. Szla, szla, szla i doszla do miejsa gdize strumyk zamienial sie w rwaca zeke. Zobaczyla male stworzenie, bezradne i bezbronne. Wziela je na rence. Postanowila wrocic do gospody. Rozweselone gwiazdy pokazywaly jej droge powrotu. Tak wracajac minela polane z makami i drzewo wysokie na piec metrow ktore widziala idac w strone nicosci (eeeee).az wkoncu doszla do gospody i otworzyla bezszelestnie drzwi.> |
|
|
Valandil |
Wysłany: Nie 8:45, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
<hastur poczuł jak jego jelita wylatują po chirugicznym cieciu w brzuch> jeszcze raz zniszcz jakiś Las to będzie z toba gorzej <Wycedził przez zęby Valandil> |
|
|
Narathiel |
Wysłany: Sob 8:52, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
aaa grrr, niszczycie piękny las <krzyknęła narathiel> wracam do gospody się napic> |
|
|
LunarHastur |
Wysłany: Sob 7:12, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
- Za późno. - Naturobójca wyszczerzył poczerniałe zęby. Swąd nienawiści do natury czuć w nim jak cholera. Jeśli miałeś jakiekolwiek moce druidzkie/trocipielskie/kapłańskie, to wyczułeś, że rośliny wykół już dawno umarły. Lecz zgniją dopiero następnego dnia, jak kwiat oderwany od ziemi. |
|
|
Valandil |
Wysłany: Pią 20:24, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
<Hastur poczuł miecz wbijany w brzuch> Zostaw las |
|
|
LunarHastur |
Wysłany: Pią 10:06, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
- Lasss... - wycedził przez zęby z obrzydzeniem na twarzy. Skupił się na zaklęciu, które wsiąknęło w rośliny wokół. |
|
|
Luthien |
Wysłany: Czw 23:05, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Krew<stwierdziła z rozkosza Luth> Skąd? Czyja?Czym coś przegapiła? |
|
|
aravaan |
Wysłany: Czw 22:07, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
<po jakiś 2 minutach wrócili cali w krwi> |
|
|
aravaan |
Wysłany: Czw 22:04, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
<w pobliżu ,Valandil wraz z aravanem poszukiwali czarnych cosi> |
|
|
Narathiel |
Wysłany: Czw 21:06, 26 Kwi 2007 Temat postu: LAS przy gospodzie :) |
|
( czyli wszystko to co się dzieje gdy wychodzimy z gospody)
<drzwi otworzyły się z hukiem i z gospody wyleciała narathiel, biegła bardzo szybko.. i uderzyła w drzewo> auuaa. <usłyszała jakiś szelest...> |
|
|